fbpx

Rok 2015 dobiegł końca, najwyższa pora na jego podsumowanie. Z wydarzeń związanych z blogowaniem, ciekawym doświadczeniem było wzięcie udziału w konkursie na blog roku 2014. Dzięki temu poznałam wiele nowych blogerów, których blogi śledzę do tej pory, m.in. herbiness, mataja, czy a`la antkowe.

Mojego bloga odwiedziło 22 090 użytkowników, wśród których zdecydowanie największą popularnością w 2015 roku cieszyły się następujące wpisy:

  1. Rasy psów uznawane za agresywne
  2. Krukowate
  3. Rekordy wśród ssaków
  4. Leśne przedszkola
  5. Jadowite ssaki.

Co z moim wyzwaniem na rok 2015? Niestety pełen sukces w tej materii nie został osiągnięty, ale udało mi się wprowadzić parę modyfikacji, które stosuję do dziś. Generalnie założeniem wyzwania na rok 2015 było unikanie stosowania opakowań plastikowych, reklamówek jednorazowych. W czasach, w których żyjemy całkowite uniknięcie stosowania jednorazowych reklamówek wydaje się być niemożliwe; nawet jeśli zakupię dany produkt bez dodatkowego opakowania, znajdzie się jakaś „przemiła’ ekspedientka, która na siłę próbuje ułatwić mi przenoszenie tej jednej małej rzeczy ze sklepu do domu i wciska mi ta reklamówkę, nie rozumiejąc słowa „nie”. Inna sprawa to kupowanie mięsa, produktów na wagę, a czasem nawet zwykłego pieczywa – zastanawiam się jak się robiło zakupy przed erą reklamówek, przecież się dało, to dlaczego teraz jest to takie trudne?

Również nie udało mi się uniknąć stosowania pieluch jednorazowych – córka dostawała okropnego uczulenia od pieluszek wielorazowych, musieliśmy je więc odstawić. Chusteczek nawilżanych używamy głównie przy „grubej sprawie”, do odświeżania stosuje pociętą na mniejsze kawałki pieluchy flanelowej. Możecie stosować albo mleczko do mycia Cosylys, albo sami zrobić sobie domowe chusteczki nawilżające.

pieluszki

Myślicie, że bycie eko jest drogie i skierowane tylko dla snobów? Nic bardziej mylnego! Weźmy np. wodę butelkowaną: w 2015 roku przestałam ją kupować. Była to ciężka decyzja, bo woda z kranu, czy woda przegotowana nie smakuje mi tak jak woda kupowana w butelkach. Przez 2014 rok kiedy piłam tylko kupną wodę wydałam na nią około 528 zł! Wyprodukowałam więc około 288 sztuk butelek śmieci. 528 zł to całkiem ładna kwota oszczędności, a uniknięcie wyprodukowanie i wprowadzenia do obiegu 288 sztuk plastikowych butelek to nie mała korzyść dla środowiska. Jeśli tak jak ja nie lubicie smaku wody wody z kranu, możecie robić sobie wody smakowe, z dodatkiem ziół, cytryny, ulubionych owoców, czy domowej roboty soków.

Udało mi się również zrezygnować z ryżu w woreczkach, co przy ilości nawet kilku porcji w tygodniu, zbierało się całkiem sporo śmieci. Skorzystało nie tylko środowisko, ale również mój organizm, ponieważ podczas gotowania ryżu w woreczkach wydziela się bisfenol A (BPA), który jest szkodliwy dla zdrowia i prawdopodobnie może powodować otyłość, zaburzenia tarczycy, a nawet choroby nowotworowe.

Dom bez chemii, czyli zwycięstwo starej, dobrej sody oczyszczonej i octu. Jednak absolutną rewelacją 2015 roku ogłaszam Ekologiczny spray do czyszczenia i dezynfekcji wszystkich powierzchni 5 w 1 Planete Bleue 800 ml. Prawdziwie skuteczny, o przyjemnym zapachu spray, którego używam praktycznie do wszystkich powierzchni, w każdym pomieszczeniu – nie nadaje się jedynie do mycia luster i szyb, bo zostawia smugi. Produkt warty polecenia, więc gorąco polecam 🙂

Dla wszystkich pań dbających o swój wygląd, chcących robić to w zgodzie z naturą i nie szkodzić sobie szkodliwymi substancjami, polecam polską markę kosmetyków naturalnych Felicea. W swojej kosmetyczce posiadam kredkę do oczu i muszę przyznać, że jestem z niej bardzo zadowolona, a największym jej plusem jest brak czynnika drażniącego moje wrażliwe oczy.

Z ekologicznych produktów dla dzieci zdecydowanie najbardziej jestem zadowolona z mleczka do mycia Cosylys. Używam go głównie zamiast chusteczek odświeżających do mycia pupy, ale można nim też odświeżyć buzię i rączki dziecka w podróży. Świetnie sprawdza się też do demakijażu. Kolejnym produktem o zniewalającym zapachu jest szampon i żel do kąpieli 2 w 1 Baby Anthyllis, włoskiej marki Pierpaoli. Włosy dziecka po umyciu są leciutkie, gładkie i pięknie pachnące, a skóra delikatna i nawilżona.

Zdecydowanie najciekawsze pozycje książkowe z 2015 roku ukazywały się nakładem wydawnictwa Multico. Pięknie ilustrowane, o ciekawej tematyce, dobrych autorów – marzenie każdego przyrodnika. Na moją półkę trafiła książka „Z tatą w przyrodę” dobra zarówno dla najmłodszych jak i starszych. Książka ta, podobnie jak „Rok z Lineą” wydawnictwa Zakamarki stanowi świetną zachętę dla wszystkich zasiedzianych w domu, aby wyszli na zewnątrz i odkryli przyrodę wokół siebie.

Dla mnie rok 2015 był rokiem fascynacji fotografią przyrodniczą. W całkowicie amatorskiej wersji, ale tak mnie to pochłonęło, że każde wyjście z domu wiązało się z obowiązkowym zabraniem aparatu. Zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z paroma zdjęciami umieszczonymi w galerii.

Kaczka krzyżówka
Kaczka krzyżówka

Dla mnie rok 2015 był rokiem udanym, życzę więc sobie i Wam, żeby 2016 był jeśli nie lepszy, to przynajmniej równie udany jak ten poprzedni. Dzięki za wsparcie  🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *