Moda na produkty ekologiczne nadal nie przemija. Stwierdziłam więc, że pora na przetestowanie ekologicznych kosmetyków do oczu, z racji tego, że mam bardzo delikatną skórę wokół oczu i po użyciu zwykłych tuszy, kredek do oczu, czy cieni odczuwam cały dzień pewien dyskomfort i szczypanie oczu. Przetestowałam już naturalną kredkę do oczu, ale to tusz do rzęs jest moim kosmetykiem podstawowego użycia, koniecznie więc chciałam wypróbować jeden z wielu naturalnych tuszy dostępnych na polskim rynku. Mój wybór padł na tusz do rzęs Deep Black marki Alva 10 ml.

Dlaczego wybrałam akurat ten tusz? Oprócz tego, że jest całkowicie naturalnym produktem i nie był testowany na zwierzętach, głównym argumentem dla którego się na niego zdecydowałam, była informacja, że nadaje się dla osób o nadmiernej wrażliwości skóry – czyli dla mnie.

MOJA OPINIA

Naturalny tusz do rzęs Deep Black jest reklamowany jako tusz pogrubiający. Pierwsze użycie lekko mnie rozczarowało. Dopiero przy następnej aplikacji tusz nabrał odpowiedniej konsystencji i dobrze się nakładał. Tusz nie powoduje uczucia dyskomfortu, który czuje po kilkugodzinnym stosowaniu innych tuszy. Ładnie trzyma się rzęs, nie kruszy się, z rzęs nie ciągną się żadne czarne nitki. Rzęsy nie są ciężkie i nie sklejają się. Oko ma naturalny, lecz wzmocniony wyraz. Aplikator pozwala na równomierne nałożenie tuszu i rozczesanie rzęs.

Ale żeby oko miało wyraz trzeba nałożyć przynajmniej dwie warstwy. Właściwości pogrubiające tuszu w moim odczuciu są trochę zbyt słabe, efekt zwiększenia gęstości również. Tusz uważam za fajny produkt, zwłaszcza dla osób o wrażliwych oczach, jednak wydaje mi się, że 64,30 zł za 10 ml to trochę za dużo, jeśli ktoś nastawił się na tusz nadający gęstości i grubości.


Post powstał przy współpracy Biosna.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *