Po wielu staraniach, w końcu udało mi się zdobyć „Wodnikowe wzgórze” Richard`a Adamsa. O tej książce wspominali bohaterowie lub autorzy kilku książek, które kiedyś wcześniej czytałam i wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Czy było warto? Oczywiście, że tak!

„Wodnikowe wzgórze” to opowieść o królikach, które stanęły przed niebezpieczeństwem utraty życia i aby przeżyć musiały podjąć wędrówkę w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca, w którym mogły by się osiedlić. Jak to w życiu, po drodze muszą stawić czoła wielu niebezpieczeństwom, również nieznanemu, wobec którego są najbardziej bezradne. Już od pierwszych stron książka nasuwała mi wspomnienie bajki animowanej oglądanej w dzieciństwie „Zwierzęta z zielonego lasu”.  Analogia nasuwa się sama – to człowiek jest sprawcą kłopotów zwierząt i to przez niego muszą podejmować wędrówkę, która często jest obca im instynktom, ale aby mieć szansę przeżycia muszą ją podjąć.

Jest to również opowieść o przyjaźni, wierności i wielkim sprycie, który często ma większą moc niż siła, wielkość, czy szybkość. Richard Adams nie bawił się szczegółowo w uczłowieczenie swoich postaci; z książki dowiecie się dużo o życiu i zwyczajach królików oraz ich interakcji z innymi zwierzętami. A ponieważ w zamyśle jest to bajka dla dzieci pojawiają się również elementy fantastyczne, które w naturze nigdy by się nie wydarzyły – tak dla wzbogacenia fabuły.

Czy jest to książka dla dzieci? Z pewnością dzieciom się spodoba zwłaszcza opowieści królików o sprytnym El-ahrerze, ale wątpię, że lektura ponad 500 stron będzie odpowiednia dla każdego dziecka. Z kolei każdy dorosły zrozumie wszystko co jest pisane między wierszami, nie przerazi się opowieści o Czarnym Króliku, a jeśli nostalgicznie wspomina takie książki jak „O czym szumią wierzby”, czy choćby „Dzieci z Bullerbyn” to z pewnością z przyjemnością przeczyta tę książkę. Jest z nią trochę jak z „Hobbitem” jest to książka po prostu dla każdego. Polecam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *