Porzuciła życie w wielkim mieście, zrezygnowała z kariery architekta i uciekła ze swym kowbojem na koniec świata, by cieszyć się sielankowym życiem z dala od zgiełku współczesnego świata. Brzmi jak wstęp do powieści obyczajowej? A tymczasem to nie powieść obyczajowa, a prawdziwa historia Katarzyny Kędzior, autorki książki „Slow west wege„! No, może z tym, że życie na samym końcu świata nie zawsze jest sielanką 😉

Kasia wraz ze swoim partnerem Lokuszem postanowili zwolnić, uciec od zgiełku dnia codziennego, a ich poszukiwania własnej ostoi zakończyły się w Kotlinie Kłodzkiej, w niewielkiej wsi Potoczek. Właśnie tam wśród gór, łąk i lasów prowadzą dom gościnny „U Lokusza„. „Slow west wege” jest fotograficznym pamiętnikiem z tego miejsca, ale też książką kucharską, w której Kasia zamieściła swoje ulubione przepisy dań, którymi częstuje swych gości. Znajdziecie tu przepisy wegetariańskie, ale każdy weganin sporo z niej wyniesie, a mięsożercy będą prosić o dokładkę!

Przepisy są proste w wykonaniu, a dania przepyszne. Kasia wyznaje zasadę, aby gotować sezonowo, z lokalnych, dobrych jakościowo produktów i przede wszystkim z sercem – trudno się z tym nie zgodzić!  W książce znajdziecie 100 przepisów przypisanych do 6 działów:slow west wege - działy

Nie zawsze wychodzą mi przepisy z książek kucharskich, ale chyba dzięki temu, że Kasia dawniej nie cierpiała gotować i aby dogodzić podniebieniom gości zawzięła się w sobie, przepisy naprawdę się sprawdzają. Najgoręcej polecam Wam zrobienie zupy ogórkowej, która jest po prostu rewelacyjna! Moja 3 -letnia córka zjadła 3 talerze i chciała jeszcze! 🙂

A jaki przepis na spełnione życie znajdziecie w książce?

bez względu na to, gdzie mieszkacie i czym się zajmujecie wyhamujcie tempo życia, otaczajcie się pozytywnymi osobami, znajdźcie ukochaną osobę, która będzie z Wami mimo niepogody, bądźcie blisko natury i celebrujcie posiłki, które zawsze przygotowujcie z sercem.

Książkę zdobią nie tylko zdjęcia smakowitych dań, ale również przepiękne zdjęcia z Potoczka – nic tylko pakować rzeczy i zbierać się do „U Lokusza”! I choć jak Kasia sama przyznaje na niejednej stronie, że życie na wsi, z dala od wygód współczesnego świata to nie sielanka (zwłaszcza zimą, gdy trzeba ogrzać dom), to nie wróciłaby do poprzedniego życia za żadne skarby świata! Przyjeżdżając tu na wypoczynek nie tylko odpoczniecie od zgiełku dnia codziennego, ale też będziecie mieli okazję poznać trzódkę gospodarzy:  7 koni, 3 kozy, 6 kotów oraz psa. Macie tu możliwość odbycia konnych wypraw po urokliwej okolicy, a i wielbiciele fotografii nie będą narzekać na brak inspiracji.

slowe west wege - zdjęcia z Potoczka

Książkę bardzo polecam za jej pozytywną energię, piękne zdjęcia i proste przepisy. Już praktycznie od pierwszej strony czytasz książkę nie pani KATARZYNY, ale KASI, dziewczyny z sąsiedztwa i masz wrażenie, że siedzisz z nią z kubkiem ciepłej herbaty na progu jej domu i słuchasz pięknej opowieści. Jeśli chcecie choć na chwilę wyhamować, zrzucić presję czasu i cieszyć się chwilą, to sięgnijcie po książkę Kasi, a w drugiej kolejności spakujcie walizki i ruszajcie do Potoczka, gdzie zatrzymał się czas!


Post powstał przy współpracy z księgarnią internetową Selkar.

2 odpowiedzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *