Jezioro Paprocańskie przeżywa właśnie swoje 5 minut – dzięki rewitalizacji terenu wokół jeziora dzień w dzień przyciąga rzeszę ludzi. I całkiem słusznie, bo ma wiele do zaoferowania.
Jezioro znajduje się w południowej części miasta Tychy, w województwie śląskim, pod rozpoznawalnym Hotelem Piramida. Cały teren wkomponowany jest w lasy nadleśnictwa Kobiór – pozostałości po dawnej Puszczy Śląskiej. Tak naprawdę „Jezioro Paprocańskie” to nazwa nadana przez mieszkańców zbiornikowi wodnemu, powstałemu poprzez spiętrzenie wód rzeki Gostyni, który został utworzony dla nieistniejącej już huty paprocańskiej.
Częste wyprawy nad jezioro podejmują wędkarze. Wody jeziora obfitują w leszcze, płocie, liny, karpie, szczupaki i okonie. Dla zainteresowanych tą dziedziną wypoczynku na terenie Jeziora organizowane są liczne konkursy wędkarskie, warto zaznajomić się z ofertą. Również botanicy nie zmarnują tu swojego czasu: na terenie Jeziora oraz w jego otulinie występuje ponad 350 gatunków roślin, wśród nich 15 umieszczone jest na czerwonej liście roślin Górnego Śląska. Prawnie chronione rośliny to m.in. grzybień biały, grążel żółty, kotewka orzech wodny, czy rosiczka okrągłolistna.
Ornitolodzy nacieszą oko zarówno nad wodami Jeziora, jak i w lasach wokół niego. Znajdą tu chronione gatunki, mi.in.: mewę śmieszkę, czaplę siwą, czy łabędzia niemego. Podczas wizyt zawsze spotykam kaczki, gołębie, sójki, gołębie grzywacze, kowaliki, wrony siwe, ostatnio widziałam zięby, a raz udało mi się trafić na pliszkę siwą. Nie miałam tego szczęścia, ale nad obszarem Jeziora pojawiają się podobno orzeł rybołów, rybitwa czarna, ślepowron i kureczka zielona. Entomolodzy zapewne zachwycą się bogactwem motyli – przynajmniej ja to robię regularnie 🙂 Jeśli chodzi o ssaki to nałogowo spotykam psy. Niestety w przypadku fauny rodzimej, oprócz wiewiórek, raz udało mi się napotkać martwą ryjówkę i nic poza tym. A wokół Paprocan występują m.in. sarna, jeleń szlachetny, dziki, zające, lisy, borsuki, kuny oraz wydry. Być może jeśli by się zapuścić w leśne dukty, to napotkało by się grubego zwierza, ale jak dotąd zawsze swoje wyprawy na Paprocany ograniczam do ścieżek rekreacyjnych, stąd obraz „grubej” fauny trochę ubogi.
Walory estetyczne i emocje pływaków często gaszą sinice – mały przepływ i mała głębokość jeziora (średnia głębokość waha się od 150 do 190 cm) przy upałach jakie ostatnio nawiedzają Polskę sprzyjają ich zakwitom. Rozwiązaniem problemu miała być studnia i fontanny doprowadzające wodę ze złóż czwartorzędowych i karbońskich. Jak jednak widać zabiegi te na dzień dzisiejszy nie przyniosły oczekiwanych efektów – jak sinice zakwitały w upały, tak zakwitają dalej..

Wokół Jeziora poprowadzona jest ścieżka rekreacyjna, z której chętnie korzystają piesi, rowerzyści i wielbiciele nordic – walkingu. Wędrując wokół Jeziora można zwiedzić zabytkowy XIX wieczny książęcy zamek myśliwski Promnice i zjeść w nim obiad. Dla łasuchów dobre wieści – w kilku miejscach rozlokowane są obiekty gastronomiczne, od waty cukrowej, przez desery, po fast foody i dania restauracyjne. Jest w czym wybierać! Jest tzw. dzika plaża, gdzie można rozłożyć kocyk, leżaczki i zażyć trochę słońca. Są boiska do gry w siatkówkę i koszykówkę. Jest strzeżona plaża, niestety często nieczynna z powodu wspomnianego już zakwitu sinic. Wielbiciele sportów wodnych również mają w czym wybierać: żaglówki, rowerki wodne, łódki i kajaki. Dla aktywnych stworzono siłownię plenerową z pięknym widokiem na Jezioro i las.

W 2015 roku otwarto nowe molo, co zdecydowanie jeszcze bardziej podniosło walory estetyczne tego miejsca i Paprocany stały się jeszcze bardziej atrakcyjne dla par młodych szukających miejsca na sesje ślubne. Wieczorami rozkładane są wielkie, podświetlane parasole – całość tworzy bardzo fajny klimat. Wieczorami podświetlane są również cztery fontanny na tafli jeziora. Można też trafić na jedną z imprez plenerowych: koncerty, szanty, czy dog trekking, na który udało mi się trafić w zeszłym roku i nacieszyć oczy widokiem setki psów.


DOJAZD
Do Jeziora możecie bez problemu dojechać autem, ale w takie upały niekoniecznie bez problemu znajdziecie miejsce na jednym z czterech parkingów. Jest dobry dojazd dla rowerzystów – prowadzą tu ścieżki rowerowe przez miasto i przez las. Z dworca kolejowego dojedziecie trolejbusem, fajna sprawa dla osób spoza miasta, można sobie zrobić wycieczkę innym środkiem transportu niż na co dzień.
WYPRAWY Z DZIECKIEM
Idealne miejsce dla dzieci w każdym wieku – czeka na nie szereg atrakcji i udogodnień. Wokół Jeziora spokojnie można wybrać się z wózkiem – większość ścieżek jest wyłożona kostką brukową, krótki odcinek wysypany kruszywem i dobrze ubity. Wzdłuż ścieżki znajdują się ławki i kosze na śmieci, można odbyć piknik w specjalnie przeznaczonych do tego celu miejscach. W toaletach przy strzeżonej plaży znajduje się przewijak. Karmiące mamy mogą skorzystać np. z ławeczek w wolno stojących przebieralniach.

Starsze dzieci po 7 km spacerze mogą dać upust energii na wspaniałym placu zabaw i statku Santa Maria, na którym może bawić się jednocześnie aż 100 dzieci! Odpłatnie można skorzystać z parku linowego. W upały fantastycznym miejscem jest ogród wodny, z podgrzewaną do 28 stopni Celsjusza wodą.
Również zimą Paprocany mają wiele do zaoferowania dla dzieci: bezpłatne lodowisko, kilka górek na jazdy na sankach, można też zrobić sankową wyprawę wkoło Jeziora. Polecam! 🙂
Jeśli spodobało Ci się jakieś zdjęcie i chciałbyś/chciałabyś je wykorzystać to napisz do mnie lub zostaw komentarz pod tym postem 🙂
Obserwuj tablicę Paprocany należącą do użytkownika Blisko Przyrody.
Więcej wpisów z serii „Przyrodnicze wyprawy” znajdziecie tutaj.